Choroby przenoszone drogą płciową - rodzaje, charakterystyka bakteryjnych i pierwotniakowych chorób wenerycznych. Bakteryjne i pierwotniakowe choroby weneryczne to . Wrzód weneryczny - charakterystyka, objawy, leczenie, profilaktyka. Wrzód weneryczny, nazywany również wrzodem miękkim. Padł kolejny rekord.
3. Wirusowe choroby weneryczne - diagnostyka. W diagnostyce chorób wenerycznych ważną rolę odgrywa dokładny wywiad oraz badanie, które od razu pozwolą wykluczyć część z chorób wenerycznych. Nie ma jednego badania na wirusowe choroby weneryczne. W zależności od jednostki chorobowej wykonuje się inne badanie na choroby weneryczne.
W rezultacie, wpisano ją na listę. Jeżeli zarażenie koronawirusem spowoduje działanie czynników obecnych w miejscu pracy lub sposób jej wykonywania. Wtedy można uznać COVID-19 za chorobę zawodową. W związku z tym, osoba należąca do personelu medycznego. Po przebytej chorobie może starać się o odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu.
Od decyzji można się odwołać. Jak tłumaczy prof. Marcin Lemkowski, jeżeli wydając decyzję o nałożeniu kwarantanny lub jej przedłużeniu, popełniono błąd - w szczególności gdy podczas badania naruszono standardy wiedzy medycznej - można odwołać się od decyzji inspektora, jeżeli byłaby ona sprzeczna z prawem.
Jako podstawę leczenia stosuje się antybiotyki. Do chorób wenerycznych uważanych za bakteryjne należą również chlamydiozy. Istnieją ich trzy gatunki, a są nimi: C. trachomatis, C. pneumoniae, C psittaci. Każdy z gatunków choroby jest przenoszony w nieco inny sposób. Kolejno, poprzez drogę płciową, kropelkową, oraz kontakt z
Dịch Vụ Hỗ Trợ Vay Tiền Nhanh 1s. W przypadku niezgodnego z prawem rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia przez pracodawcę, pracownik może wnieść roszczenia odszkodowawcze do sądu. Zgodnie z art. 56 Kodeksu pracy (kp), pracownikowi, z którym rozwiązano umowę o pracę bez wypowiedzenia z naruszeniem przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę w tym trybie, przysługuje roszczenie o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach albo o odszkodowanie. O przywróceniu do pracy lub odszkodowaniu orzeka sąd pracy. Natomiast zgodnie z art. 58 kp, odszkodowanie za rozwiązanie umowy o pracę, o którym mowa w art. 56 Kodeksu pracy, przysługuje w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia. W przypadku rozwiązania umowy o pracę zawartej na czas określony odszkodowanie przysługuje w wysokości wynagrodzenia za czas, do którego umowa miała trwać, nie więcej jednak niż za okres dodać, że w sytuacji, w której pracodawca rozwiązał umowę o pracę w okresie wypowiedzenia niezgodnie z przepisami kp o rozwiązywaniu umów o pracę bez wypowiedzenia, pracownik będzie miał uprawnienie tylko do odszkodowania. Wówczas może być mu przyznane świadczenie w wysokości wynagrodzenia za okres pozostały do upływu odszkodowania przyznanego na podstawie art. 58 Kodeksu pracy powinna być równa wynagrodzeniu za ustawowy okres wypowiedzenia. Strony stosunku pracy mogą jednak uzgodnić w umowie wypłatę odszkodowania w wysokości wynagrodzenia za wydłużony okres trwania wypowiedzenia umowy o pracę, niż wskazany w pracownicze i roszczenie cywilne w związku z naruszeniem przepisów o rozwiązywaniu umów o pracęW sytuacji naruszenia przez pracodawcę przepisów dotyczących rozwiązania umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym, pracownik oprócz roszczenia odszkodowawczego z kp, może domagać się również odszkodowania za rozwiązanie umowy w oparciu o Kodeks cywilny (kc). Odszkodowanie dochodzone z kc jest zasadne wówczas, gdy odszkodowanie z art. 58 kp nie rekompensuje pracownikowi całej szkody poniesionej przez pracownika w wyniku niezgodnego z prawem rozwiązania umowy o pracę. Odszkodowanie z kc i kp nie powinno być wyższe niż realna szkoda poniesiona przez pracownika w wyniku naruszenia przez pracodawcę przepisów. Odszkodowanie za rozwiązanie umowy o pracy niezgodnie z prawem z art. 58 kp stanowi rodzaj zadośćuczynienia wobec pracownika za utratę pracy. Świadczenie to przysługuje niezależnie od wysokości poniesionej szkody i tego czy w ogóle jakaś wystąpiła. Wysokość odszkodowania dochodzonego w oparciu o przepisu kp jest ograniczona do wysokości trzykrotności Anna otrzymała od pracodawcy wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony z przyczyn niedotyczących pracowników. Pracodawca postanowił skrócić również okres wypowiedzenia do 1 miesiąca. Wobec tego Pani Annie przysługuje roszczenie odszkodowawcze w wysokości wynagrodzenia, które by otrzymała za pozostały okres wypowiedzenia, który wynosił 3 powinien zatem wypłacić pracownikowi odszkodowanie za cały okres wypowiedzenia, a nie tylko za skrócony. Odszkodowanie dochodzone z Kodeksu cywilnego, obok odszkodowania z Kodeksu pracy, może być wyższe niż trzykrotność miesięcznego wynagrodzenia pracownika tylko wtedy, gdy szkoda poniesiona przez pracownika w wyniku niezgodnego z prawem rozwiązania umowy o pracę jest w rzeczywistości z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 2 sierpnia 2017 roku (sygn. akt II PK 153/16) w judykaturze i doktrynie podkreśla się, że odszkodowanie z tytułu wypowiedzenia lub rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia nie może być traktowane jako świadczenie odszkodowawcze. Tytułem do uzyskania odszkodowania nie jest bowiem wykazanie szkody przez pracownika, ale wykazanie wadliwego rozwiązania stosunku pracy lub rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracodawcy. Oznacza to z jednej strony, że ustawodawca zakłada powstanie szkody w związku z tymi zdarzeniami, stąd też obowiązkiem pracodawcy jest jej zryczałtowana kompensacja, a z drugiej strony, że świadczenie odszkodowawcze przysługuje pracownikowi niezależnie od wykazania przez niego faktu poniesienia szkody i jej wysokości, w czym wyraża się funkcja represyjna tego świadczenia. (...) Jeżeli strony umowy o pracę wprowadziły umownie dłuższy okres wypowiedzenia nie normując kwestii wysokości odszkodowania, to należy przyjąć, że odszkodowanie przysługuje w wysokości wynagrodzenia za wydłużony okres wypowiedzenia. Ustanowione w art. 58 Kodeksu pracy odszkodowanie stanowi bowiem swoiste minimum, które nie eliminuje możliwości późniejszego wystąpienia z dalej idącymi roszczeniami odszkodowawczymi dochodzonymi na podstawie przepisów Kodeksu firmy ochroniarskiej rozwiązał z pracownikiem umowę o pracę bez wypowiedzenia w trybie dyscyplinarnym (podstawa prawna art. 52 § 1 kp). Rozwiązanie w tym trybie nie miało podstaw w stanie faktycznym sprawy. Pracodawca naruszył zatem prawo, w wyniku czego pracownik nie mógł skorzystać z wcześniejszej emerytury. Ponadto pracownik utracił prawo do świadczeń wynikających z zatrudnienia tj. odprawa emerytalna. Wobec tego pracownik skierował sprawę do sądu pracy, który przychylił się do argumentów pracownika i zasądził mu trzymiesięczne wynagrodzenie. Jednak pracownik ze względu na utraconą odprawę może żądać większej rekompensaty przed obliczyć odszkodowanie za rozwiązanie umowy o pracę niezgodne z prawem?Reguły dotyczące wyliczenia odszkodowania przysługującego pracownikowi w związku z rozwiązaniem umowy o pracę z naruszeniem przepisów prawa pracy wylicza się na podstawie § 14–18 Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 8 stycznia 1997 roku w sprawie szczegółowych zasad udzielania urlopu wypoczynkowego, ustalania i wypłacania wynagrodzenia za czas urlopu oraz ekwiwalentu pieniężnego za urlop – kalkuluje się według reguł wyliczania pieniężnego ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy (§ 2 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia w sprawie sposobu ustalania wynagrodzenia w okresie niewykonywania pracy oraz wynagrodzenia stanowiącego podstawę obliczania odszkodowań, odpraw, dodatków wyrównawczych do wynagrodzenia i innych należności przewidzianych w kp).Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 2000 roku (sygn. I PKN 539/99), odszkodowanie za niezgodne z prawem rozwiązanie przez pracodawcę umowy o pracę bez wypowiedzenia (art. 58 Kodeksu pracy w związku z art. 56 Kodeksu pracy) staje się wymagalne najpóźniej w dniu, w którym sąd orzeka o jego zasądzeniu. Przy ustaleniu wysokości odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie przez pracodawcę umowy o pracę bez wypowiedzenia (art. 58 Kodeksu pracy w związku z art. 56 Kodeksu pracy) podstawę jego wyliczenia stanowi miesięczne średnie wynagrodzenie z okresu poprzedzającego rozwiązanie umowy o ustalaniu wysokości odszkodowania z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, co do zasady rekompensata pieniężna powinna odpowiadać kwocie utraconego wynagrodzenia za pracę. Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego wydanego 21 września 2004 roku (sygn. akt II PK 20/04).Podsumowując należy podkreślić, że pracownik ma uprawnienie do żądania odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę do wysokości trzymiesięcznego odszkodowania. Pracodawca powinien wypłacić odszkodowanie za cały, np. trzymiesięczny okres wypowiedzenia wskazany w kp, nawet jeśli go skróci do jednego miesiąca. W związku z niezgodnym z prawem rozwiązaniem umowy o pracę, pracownik może żądać przywrócenia do pracy, jednak o zasadności tego żądania decyduje sąd. Odszkodowanie za rozwiązanie umowy o pracę niezgodne z prawem, oblicza się tak jak ekwiwalent za niewykorzystany urlop pracownika.
Infekcja choroba weneryczna - poważne przestępstwo w naszym kraju związane z naruszeniem zdrowia ludzkiego. Uzupełnienie art. 121 Kodeksu karnego wyjaśniający komentarze. Choroby weneryczne Choroby weneryczne (choroba Venus - Venus, rzymska bogini miłości) są chorobami zakaźnymi, których podstawową metodą przenoszenia jest seks. Różnią się łatwością przenoszenia wirusa z osoby na osobę, wysokim stopniem odporności na immunologiczną, antybakteryjną terapię. W szczególności jest to: rzeżączka; kiła; wirus brodawczaka; Donovanosis; miękki chancre; ziarniniak weneryczny itp. Zakażenie chorobą weneryczną Zakażenie występuje, gdy: stosunek seksualny; pocałunki; jedzenie z tego samego dania z chorym; nieprzestrzeganie zasad higieny osobistej. Dowodem znajomości choroby wenerycznej jest leczenie tego problemu w placówkach medycznych i późniejsze potwierdzenie takiej diagnozy. Może pomóc, wyciągi z dziennika lekarskiego, zapisy dotyczące epikryzy, karty laboratoryjnej, arkuszy przepisanej terapii. Artykuł 121 kodeksu karnego wprowadza sankcje karne za zarażanie osób trzecich jedynie w przypadku pacjentów cierpiących na chorobę weneryczną, którzy wiedzieli o istnieniu choroby. Reszta nie dotyczy. Art. 121 Kodeksu karnego: szczegółowa analiza Rozważ bardziej szczegółowo ten artykuł: Obiekt kryminalny: osobiste bezpieczeństwo zdrowotne. Strona obiektywna: brak działania, akcja, która ostatecznie doprowadziła do infekcji. Metoda infekcji nie odgrywa żadnej roli: seksualnej lub domowej. Ten ostatni potwierdza złośliwe naruszenie norm pacjenta wenerycznego higiena osobista w życiu codziennym. W tym przypadku zakażenie przenoszone drogą płciową przeważa nad domem. Zgoda pokrzywdzonego na zarażenie chorobą weneryczną nie jest powodem do usunięcia odpowiedzialności. Również charakter choroby, cechy i metody jej leczenia nie mają wpływu na karę. Art. 121 Kodeksu karnego: corpus delicti - materiał. Fakt zakończenia przestępstwa jest bezpośrednią infekcją innej osoby chorobą. Powinno powstać wyraźne powiązanie "przyczyna - skutek" pomiędzy działaniem / brakiem działania pacjenta wenerycznego a faktem zakażenia. Strona subiektywna: usterka może być zarówno świadoma, nieostrożna i intencjonalna - i bezpośrednia, i pośrednia. Obywatel wie, że jeśli ma tę chorobę do seksu, surowo zabrania się ignorowania zasad higieny osobistej, przewiduje wynik takiego zachowania. Ale jednocześnie nie dba o konsekwencje swoich działań lub świadomie chce swojej ofensywy. Frywolność przestępcza (pacjent arogancko wierzy, że konsekwencje w jego przypadku się nie ujawnią) również nie jest usprawiedliwieniem. Temat: osoba, która osiągnęła wiek 16 lat i jest świadoma swojej choroby wenerycznej. Typ kwalifikacji: gdy zainfekowany dwoma lub więcej osobami nie ma żadnej wartości, zostały one zarażone w tym samym czasie lub w różnych okresach. Fakt zakażenia nieletniego: przedmiot przestępstwa musi zezwalać / wiedzieć, że ofiara ma mniej niż 18 lat. Odpowiedzialność za przestępstwo Art. 121, część 1 kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej wprowadza następujące kary za zarażenie weneryczną chorobą jednej z ofiar: zapłata grzywny w wysokości do 200 tysięcy rubli; zapłata grzywny w wysokości równej wynagrodzeniu skazanego lub innego dochodu w ciągu osiemnastu miesięcy; praca obowiązkowa: 180-240 godzin; praca naprawcza: 1-2 lata; aresztowanie: 3-6 miesięcy. Druga część art. 121 Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej - zakażenie dwóch lub więcej osób: drobna płatność: 200-300 tysięcy rubli; zapłata grzywny odpowiadającej comiesięcznemu dochodowi skazanego za dwa lata; maksymalnie dwa lata więzienia. Art. 121 Kodeksu karnego z komentarzami Wyjaśnienie, rozróżnienie na podobne przestępstwa: w artykule nie uwzględnia się zakażenia wirusem HIV: o wiele poważniejsze przestępstwo podlega art. 122 kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej z bardziej surową karą dla sprawcy; Artykuł 121 kodeksu karnego Rosji nie zawiera informacji o odpowiedzialności za odmowę leczenia; przestępstwo całkowicie eliminuje czynnik zaniedbania - osoba winna jest świadoma obecności choroby; jeśli osoba próbowała zarażać kogoś chorobą weneryczną, ale przestępstwo nie miało miejsca z powodu wielu okoliczności - jest to przestępstwo o charakterze przestępczym (art. 30 kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej); wyklucza winę błędnej opinii medycznej, która wprowadziła go w błąd, informując o całkowitym wyleczeniu choroby wenerycznej; Cisza o źródle infekcji, ludzie, którzy mają z nią kontakt w ramach sztuki. Kodeks administracyjny wzywa do nałożenia kary administracyjnej w wysokości 5-10 minimalnego wynagrodzenia. szkody spowodowane chorobami wenerycznymi są oceniane jako lekkie; w przypadku wystąpienia poważnych i umiarkowanych konsekwencji zdrowotnych, przestępstwo jest uznawane na podstawie art. 111, 112 Kodeksu karnego; pacjent, u którego zdiagnozowano chorobę weneryczną, podpisuje dokument ostrzegawczy o ustalonej próbie, gdzie zostaje powiadomiony o przestępstwie karnym na podstawie art. 121 Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej w przypadku zakażenia innej osoby. Odpowiedzialność Uwzględnij osobę, która została zainfekowana, powinna podążać tą ścieżką: Złóż wniosek do przychodni lub innej placówki medycznej z obowiązkową informacją o osobie podejrzanej o zakażenie. Zgodnie z tym wnioskiem określony obywatel będzie podlegał obowiązkowemu badaniu. Za pośrednictwem badacza przedstawić sądowi oryginały niezbędnych dokumentów medycznych z klinik, w których podejrzany i ofiara byli traktowani. Na podstawie historii tych osób: początku choroby, przedziałów czasowych infekcji, przebiegu choroby, sąd podejmuje decyzję o zaangażowaniu podejrzanego w zakażenie chorobą weneryczną. Możliwość zwolnienia z kary Zwolnienie z odpowiedzialności, którą wyznacza art. 121 kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej, odbywa się na podstawie artykułu 79 tego samego kodeksu - "Zwolnienie z odpowiedzialności karnej w związku z pojednaniem stron. "Warunkiem koniecznym tutaj jest całkowite pogodzenie stron: winnych i rannych, a także całkowite złagodzenie winy sprawcy. Wielu prawników rozważa wykorzystanie sztuki. 79 w tym przypadku, raczej sprzeczne: osoba, która zaraziła ofiarę, która się z nim pogodziła, opuszcza strefę obserwacji śledztwa. Szansa na ponowną infekcję nowych osób. Obecnie choroby weneryczne są niestety najbardziej rozpowszechnione w Rosji i na świecie. Główną metodą infekcji jest seks. Artykuł 121 kodeksu karnego wprowadza odpowiedzialność za popełnione przestępstwo, zakażenie chorobą, która może prowadzić do wyjątkowo negatywnych konsekwencji dla zdrowia i życia ofiary. W przypadku chorób wenerycznych dużo łatwiej jest im zapobiegać, chronić się przed wątpliwym współżyciem seksualnym.
Przez całą dobę bez przerwy środki masowego przekazu na świecie informują o postępującej epidemii koronawirusa SARS–CoV-2. Walka z tym groźnym zjawiskiem przebiega na różnych płaszczyznach, poczynając oczywiście od działań medycznych poprzez administracyjne, a kończąc na apelowaniu o zachowanie spokoju i nieuleganie panice. Władze wydają również wytyczne, do których należy się stosować podczas odbywania kwarantanny. W tym miejscu warto przypomnieć, że choroby zakaźne towarzyszą człowiekowi od zarania dziejów, natomiast historia regulacji prawnych chorób zakaźnych oraz zakażeń jest zdecydowanie krótsza. Prawo polskie zapewnia ochronę życia i zdrowia ludzkiego. Zagwarantowana jest przede wszystkim przez Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej, która w art. 38 zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia, zaś w art. 68 ust. 1 ochronę zdrowia. Te konstytucyjne gwarancje przekładają się na konkretne obowiązki prawne określone w ustawach zwykłych, jak np. zakaz zabijania (art. 148 kodeksu karnego) czy zakaz narażania człowieka na zarażenie (art. 161 Karalność narażenia innego człowieka na zarażenie niektórymi rodzajami chorób jest wyrazem szczególnej ochrony ludzkiego zdrowia i życia. Sprawca musi wiedzieć, że jest chory Z pomocą w zapewnieniu przestrzegania odpowiednich procedur przychodzi prawo karne. W jego systemie ustawodawca zaprojektował wspomnianą normę prawną w art. 161 Do obecnej sytuacji zastosowanie może mieć zwłaszcza par. 2 tego przepisu, zgodnie z którym osoba, która wie, że jest dotknięta chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu i naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie taką chorobą, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Przewidzianej odpowiedzialności mogą podlegać osoby, które pomimo zarządzonej kwarantanny domowej będą opuszczać miejsce zamieszkania lub, co gorsza, ci pacjenci, którzy samowolnie opuszczają mury szpitala. Czytaj także: Koronawirus: nie wolno ukrywać zakażenia, grożą za to kary Jak donoszą media, takie wypadki się już zdarzały. Przedmiotem ochrony analizowanego przepisu jest życie i zdrowie człowieka. Z kolei podmiotem tego przestępstwa może być jedynie osoba dotknięta chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu. Jest to zatem tzw. przestępstwo indywidualne właściwe, gdy cecha sprawcy przesądza o jego bycie. Osoba niedotknięta chorobą, o której mowa w art. 161 par. 2 w przypadku narażenia swoim zachowaniem innej osoby na zarażenie np. chorobą zakaźną, może odpowiadać z art. 160 par. 1–3 (narażenie człowieka na niebezpieczeństwo). W przepisie art. 161 par. 2 nie ma żadnej wzmianki, o jakie zachowania może chodzić, aby doszło do wypełnienia znamion czynu zabronionego. Według prof. Andrzeja Zolla może to być jakiekolwiek zachowanie pozostające w związku przyczynowym i normatywnym ze skutkiem w postaci narażenia bezpośrednio na zarażenie wymienioną w przepisie chorobą. Nie jest przy tym wymagane, przy narażeniu na zakażenie HIV lub narażeniu na zakażenie chorobami wenerycznymi, aby następowało ono poprzez współżycie płciowe. Pokrzywdzonym przestępstwem może być każdy człowiek, z wyjątkiem osób, które są już zakażone określoną chorobą lub wirusem. Omawiane przestępstwo ma charakter skutkowy, którym będzie sytuacja grożąca bezpośrednio zakażeniem wirusem lub daną chorobą. Należy podzielić poglądy doktryny, że ustawodawcy nie chodziło o narażenie na zarażenie każdą chorobą zakaźną, ale tylko taką, która jest ciężka, nieuleczalna i realnie zagrażająca życiu. W wyroku z 27 lutego 2014 r. (II K 105/12) Sąd Okręgowy w Częstochowie nie miał wątpliwości, iż osoba, która wiedząc o tym, że jest dotknięta chorobą zakaźną w postaci przewlekłego zapalenia wątroby typu C, dopuściła się obcowania płciowego z pokrzywdzoną, popełniła przestępstwo z art. 161 par. 2 Oceniając typy czynów zabronionych określonych w art. 161 przez pryzmat znamion strony podmiotowej, widzimy, że charakteryzują się umyślnością. Sprawca musi bowiem wiedzieć, że jest zakażony określoną chorobą lub wirusem. Trzeba ocenić jego zamiary Nie wystarczy zatem świadomość takiej możliwości. Sprawca może działać w zamiarze bezpośrednim i ewentualnym. Popełnienie przestępstwa stypizowanego w art. 161 par. 1 zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat trzech. Natomiast przestępstwo określone w art. 161 par. 2 zagrożone jest grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Surowsze zagrożenie z par. 1 art. 161 podyktowane jest zapewne potrzebą ochrony niektórych grup zawodowych (lekarzy, policjantów) przed zagrożeniem ze strony osób zakażonych. Ściganie obu przestępstw następuje na wniosek pokrzywdzonego, czyli osoby, która stanęła w obliczu sytuacji grożącej bezpośrednio zakażeniem wirusem lub określoną chorobą. Łatwo można zauważyć, że w literaturze przedmiotu znikome jest zainteresowanie przestępstwem z art. 161 par. 2 i to zarówno ze strony nauki prawa, jak i medycyny. Trudności w wykładni stypizowanego w tym przepisie czynu zabronionego wynikają z samej jego istoty jako czynu statuującego się na tzw. przedpolu kryminalizacji dobra prawnego. Komplikacje te powstają na skutek nieuchronnego wartościowania zachowania sprawcy w perspektywie naruszenia dobra, w tym zwłaszcza stopnia zaawansowania narażenia danego dobra w relacji do jego naruszenia czy chociażby perspektywy dokonywania oceny zaistnienia zagrożenia. Tajemnica poliszynela Ze statystyk policyjnych wynika, że przed epidemią koronawirusa takich postępowań prowadzono stosunkowo niewiele. W 2015 r. postępowań z art. 161 par. 1 było prowadzonych 27, a z par. 2 – 18. Odpowiednio w 2016 r. – 25 i 5, zaś w 2015 r. – 29 i 9. Należy przypomnieć, że osoba pokrzywdzona przestępstwem stypizowanym w art. 161 może zarówno w postępowaniu karnym, jak i cywilnym dochodzić zadośćuczynienia, odszkodowania lub renty. Takie działania będą uzasadnione, jeżeli wskutek przestępstwa narażenia człowieka na zarażenie pokrzywdzony doznał krzywdy lub poniósł szkodę. Na koniec chciałbym tylko zasygnalizować, że sprawca, który lekceważy ostrożnościowe reguły postępowania w czasie epidemii lub pandemii i swoim zachowaniem powoduje zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej, sprowadzając niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób, popełnia przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu (art. 165 par. 1 pkt 1 Za takie działanie grozi mu kara ośmiu lat pozbawienia wolności. Będzie podlegał odpowiedzialności karnej, nawet gdy jego zachowanie będzie nosiło cechy nieumyślności. W obecnej jednak sytuacji związanej z koronawirusem taką ewentualność chyba można wykluczyć z przyczyn oczywistych. Mamy tutaj bowiem do czynienia z wiedzą powszechną i sprawca odpowie za działanie umyślne z zamiarem ewentualnym, gdyż musi on zdawać sobie sprawę z możliwości popełnienia przestępstwa i na to się godzi.
W praktyce często zdarza się, że powód sporządzając pozew samodzielnie, bez pomocy prawnika myli przesłanki do orzeczenia rozwodu z przyczynami rozwodu, pisząc np. że wnosi o rozwód z uwagi na odmienność charakterów. Jednak dla sądu najważniejsze jest zaistnienie przesłanki do rozwodu, a więc to czy doszło między małżonkami do zupełnego i trwałego rozkładu pożycia. Przyczyny rozkładu pożycia nie są samodzielną podstawą powództwa o jeśli między małżonkami występuje owa odmienność charakterów to sąd bierze ją pod uwagę tylko w kontekście tego, czy wpłynęła ona na zupełny i trwały rozkład pożycia. Jeśli sąd dojdzie do wniosku, że istnieją wprawdzie między małżonkami kłótnie, sprzeczki, czy brak wzajemnego zrozumienia, będące przejawem odmienności charakterów, ale małżonkowie mimo to dalej utrzymują między sobą więź duchową, fizyczną i gospodarczą – nie orzeknie – przyczyna nie jest przesłanką do rozwodu, ale na skutek jej zaistnienia może nastąpić zupełny i trwały rozpad pożycia między małżonkami, a dopiero to może skutkować orzeczeniem rozwodu. W pozwie istotne jest to aby wykazać, że z małżonkiem nie utrzymujemy już kontaktów seksualnych, nie prowadzimy wspólnego gospodarstwa domowego oraz że nie ma między nami zrozumienia, zaufania, szacunku itp., a nie to dlaczego tak się tym czym są i jaki wpływ na rozwód mają przesłanki można przeczytać tutaj:Kiedy rozwód jest dopuszczalny – o przesłankach przy sporządzaniu pozwu i wykazywaniu, że nic już nas nie łączy, nie da się nie nawiązać do motywów jakie nami kierowały, a więc przyczyn przez które rozeszły się nasze drogi. Bo to właśnie przyczyna jak np. zdrada czy agresja niszczy relacje w małżeństwie, a to prowadzi do zaniku więzi, co z kolei daje podstawę do żądania mają jednak największe znaczenie dla ustalania winy rozkładu pożycia małżeńskiego. Sąd jest obowiązany zbadać jakie były przyczyny rozpadu małżeństwa i kto za nimi stoi. Jedynie wyjątkowo, jeśli pozwany zgadza się na rozwód, a małżonkowie nie mają wspólnych małoletnich dzieci, sąd może poprzestać na przesłuchaniu możemy podzielić na zawinione i niezawinione. I tak, o ile co do zasady zdrada jest przyczyną zawinioną, tak np. trudno winić za rozpad małżeństwa, małżonka u którego wykryto chorobę psychiczną i która tak wpłynęła na zachowanie małżonka, że oddalili się oni od siebie, nastąpił rozpad łączących ich więzi, co ostatecznie sprawiło, że drugi małżonek zażądał rozwodu. Ale tutaj też ważna uwaga – jeśli małżonek zataił chorobę przed ślubem, a stała się ona powodem rozkładu pożycia między małżonkami, może to uzasadniać przypisanie mu winy w spowodowaniu tego pozwie możemy przedstawić jedną przyczynę, może być ich też kilka. Sąd natomiast może orzekać na podstawie wszystkich wskazanych przez nas przyczyn, może wziąć pod uwagę tylko niektóre z nich, a może też w trakcie postępowania pojawić się zupełnie nowa przyczyna, która tak naprawdę jest pierwotną przyczyną rozkładu więzi i to właśnie ona będzie mieć znaczenie dla jeszcze raz powtarzam – pamiętajmy, że podstawa rozwodu jest zawsze jedna – jest nią zupełny i trwały rozkład pożycia małżeńskiego – niezależnie od tego jaka przyczyna spowodowała ten już do konkretów – ile spraw rozwodowych, tyle przyczyn. Nie da się ich zamknąć w jeden katalog. Są jednak takie, które częściej od innych powtarzają się w pozwach małżeńskaZdrada to nie tylko niedochowanie wierności poprzez cudzołóstwo. Mogą nią być także wszelkie zachowania małżonka wobec osoby trzeciej, które wykraczają poza przyjęte normy i jednorazowa zdrada może być przyczyną rozkładu pożycia jednak małżonek dopuścił się zdrady wiele lat temu (nieważne, czy jednorazowej czy dochodziło do tego wielokrotnie, a nawet wdał się w dłuższy romans), a mimo to jego współmałżonek kontynuował z nim pożycie przez dalsze lata małżeństwa, wiedząc że ten dopuścił się niewierności – nie może to być podstawą do obciążania zdradzającego małżonka winą z rozkład bowiem przypisać małżonkowi winę, musi zaistnieć związek przyczynowy między zdradą, a rozkładem pożycia. Jeśli więc mimo zdrady i wiedzy o niej małżonek kontynuował ze zdradzającym pożycie, zdrada nie miała wpływu na rozpad małżeństwa. Ma to szczególne znaczenie w przypadku gdy zdradzony małżonek, zachowuje sobie zarzut zdrady niejako na później, aby móc skorzystać z niego we właściwym czasie, chcąc się na niego powołać w pozwie o rozwód na wypadek późniejszego wywołania rozkładu z własnej winy (wyr. SN z 25 listopada 1960 r., IV CR 190/60).A co w sytuacji gdy małżonek po ślubie dał drugiej stronie przyzwolenie na niewierność w małżeństwie, ale potem uznał że jednak nie jest w stanie tego tolerować, a zdrady te wpłynęły na więź małżeńską, sprawiając, że małżonkowie zaczęli się od siebie zdrada stanowić może ważny powód do wykazania rozkładu pożycia małżeńskiego i to zawiniony przez małżonka który zdrady się dopuścił, a to dlatego że obowiązek wierności małżeńskiej nie jest zależny od uzgodnień małżonków, a wynika z przepisów prawa, a konkretniej z art. 23 KRO, który wskazuje obowiązki małżeńskie, a jednym z nich jest właśnie dochowanie tutaj mała uwaga: ze zdradą wiąże się czasem kwestia wątpliwości co do pochodzenia dziecka. Mężowie kobiet, które dopuściły się cudzołóstwa często w trakcie postępowania rozwodowego poddają w wątpliwość swoje ojcostwo, kwestionując pochodzenie dziecka z małżeństwa. Dlatego też zasadnym jest tu wskazać, że: w trakcie sprawy o rozwód mąż nie może kwestionować pochodzenia dziecka. Od tego jest osobne postępowanie o zaprzeczenie ojcostwa, a jeśli taki zarzut pojawi się w trakcie postępowania, sąd się powinien się nim stosowanie przemocy psychicznej lub fizycznejKategoria ta obejmuje szeroki zakres zachować jednego małżonka w stosunku do drugiego, od stosowania wyzwisk, gróźb, słowne poniżanie małżonka, aż po ciężkie pobicia, ale również gdy małżonek co prawda nie zachowuje się agresywnie w stosunku do drugiego małżonka, ale np. pod wpływem alkoholu bierze udział lub wszczyna bójki poza domem. Jeśli tylko takie zachowania sprawiły że u drugiego małżonka pojawił się stan niechęci, utraty zaufania czy rozżalenia, co w efekcie doprowadziło do rozkładu pożycia małżeńskiego, orzeczenie rozwodu jest światopoglądów i charakterówMałżeństwo powinno być przede wszystkim wspólnotą duchową na którą składają się między innymi wspólne spojrzenie na świat, podobne poglądy polityczne, społeczne, spójna i wspólna wizja przyszłości, podobne spojrzenie na kwestie rodzicielstwa i rozwoju sama niezgodność małżonków w tym zakresie nie jest przesłanką do orzekania rozwodu. Jeśli jednak różnice nie zostaną przezwyciężone w toku małżeństwa na zasadzie wypracowania kompromisu to mogą stać się przyczyną oddalania się małżonków od siebie co spowodować może rozkład pożycia, a tym samy da podstawy do orzeczenia rozkładu pożycia jest więc nie tyle różnica światopoglądów czy charakterów lecz jej konkretne przyczyny i koniec warto tu przytoczyć orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 15 stycznia 1952 r. (C 502/51) zgodnie z którym „gdy przyczyna niedobrania się małżeństwa leży tylko w charakterze powoda, a ujemne cechy jego charakteru (lekkomyślność, erotomania) należy uznać za zawinione przyczyny rozkładu małżeństwa, powód nie może opierać żądania rozwodu na twierdzeniu, że małżeństwo jest niedobrane”.NieróbstwoChodzi tu o sytuacje gdy małżonek będąc zdolny do pracy nie pracuje wcale lub pracuje w stopniu niedostatecznym, nawet jeśli dostarcza środków na utrzymanie rodziny, ale pochodzą one z pomocy dziadków, uprawiania spekulacji, wykorzystywania wcześniej zgromadzonych z takiego zachowania rozkład pożycia może być podstawą do orzeczenia rozwodu o ile oczywiście druga strona zwracała małżonkowi uwagę na niewłaściwość takiego zachowania i domagała się zmiany postawy psychicznaStan psychiki chorego małżonka nie przesądza o treści wyroku w sprawie o rozwód. Wszystko zależy od tego z jakiego rodzaju chorobą mamy do czynienia. I tak art. 12 § 1 KRO daje możliwość zawarcia związku małżeńskiego przez osobę dotkniętą chorobą psychiczną lub niedorozwojem jeżeli stan jej zdrowia nie pozostaje w sprzeczności z istotą i celami małżeństwa, z czego możemy wywnioskować że nie każde zaburzenie psychiczne powstałe w czasie trwania małżeństwa, stanowić może przyczynę rozkładu pożycia takich sprawach niezwykle ważne będzie powołanie biegłego z zakresu psychiatrii, celem stwierdzenia czy stan psychiczny strony odbiega od stanu normalnego, a następnie czy stan ten jest sprzeczny z istotą i celami małżeństwa. Dopiero na tej podstawie będzie można ocenić, czy może on być uznany za ważną przyczynę rozkładu pożycia należy uważać za ważny, a przy tym niezawiniony powód rozkładu pożycia potomstwa jest jednym z celów związku małżeńskiego, czy zatem małżonek może żądać od drugiego – bezpłodnego małżonka aby ten poddał się leczeniu mającemu na celu usunięcie przeszkód w posiadaniu dzieci? Ma on prawo oczekiwać, że w przypadku problemów chory małżonek podda się leczeniu, ale jego żądanie powinno się mieścić w granicach życiowego rozsądku, a zatem nie może wymagać aby współmałżonek poświecił własne zdrowie w imię posiadania takie zostało wyrażone przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 grudnia 1959 r. (II CR 74/59), przy stanie faktycznym w którym mąż był zdania, że obowiązkiem jego żony było poddanie się leczeniu, a jej obawy związane ze skutkami kuracji były bezpodstawne. Żona zeznała przed sądem, że ze względu na nowotwór w okolicach narządów kobiecych obawiała się skutków radykalnej kuracji proponowanej przez jednego z lekarzy, tym bardziej że inni lekarze do których się zwracała wyrazili zastrzeżenia w tym zakresie. Sąd Najwyższy uznał, że nie można czynić żonie zarzutów z tego powodu, że zawahała się przed kuracją, która mogła się ujemnie odbić na jej zdrowiu, nawet jeśli wiedziała o pomyślnych rezultatach takiej kuracji przeprowadzonej u kogoś przyczynyDo innych przyczyn możemy zaliczyć głównie alkoholizm, narkomanię, hazard, impotencję, trudności finansowe, brak własnego mieszkania, a co za tym idzie ingerencję teściów w pożycie małżeńskie, czy trwonienie majątku, a ponadto:niewłaściwe zachowywanie się jednego z małżonków wobec członków rodziny drugiego małżonka, przejawiające się w znieważaniu, biciu, groźbach (wyr. SN z r., C 335/50),złe obchodzenie się współmałżonka z dziećmi drugiego małżonka (wyr. SN z r.,C 2031/54),złe prowadzenie się małżonka w przeszłości czego efektem było zarażenie chorobą weneryczną, w przypadku gdy choroba ta pozostawiła ślady w ciele co może stanowić zagrożenie dla współmałżonka lub przyszłego potomstwa, gdy małżonek niezarażony dowiedział się o tym i było to przyczyną zaniechania pożycia małżeńskiego (wyr. SN z r., II C 1492/53),złe prowadzenie się małżonka w przeszłości, bądź popełnienie przed zawarciem ślubu czynu w wysokim stopniu niemoralnego w sytuacji gdy współmałżonek uważał go za osobę bez skazy o wysokiej moralności, a pozyskanie informacji o takim zachowaniu wywołało u niego rozczarowanie i niechęć do małżonka (wyr. SN z r., C 538/49),oskarżenie męża przez żonę o kradzież przedmiotu ze wspólnego mieszkania i spowodowanie tym samym przeciwko niemu postępowania karnego, zakończonego wyrokiem uniewinniającym (wyr. SN z r., C 479/51),zmiana religii przez jednego z małżonków Czytaj też: Czy zmiana religii może być przyczyną rozwodu?
Skip to content Rozwód – poradyPodział majątku/dział spadku – porady Oświadczenie o stanie zdrowia a odpowiedzialność za niezgodne z prawdą wypełnienie karty niezbędnej do skorzystania z usług Stopniowo wprowadzane są kolejne etapy luzowania obostrzeń spowodowanych epidemią wirusa znanego jako COVID – 19. Rząd podejmuje decyzje o wznowieniu działania coraz to nowych branż usługowych, które jednak obwarowane są licznymi wytycznymi jakie świadczący usługi w danym segmencie gospodarki musi spełnić. Ma to na celu zminimalizowanie ryzyka zakażenia wirusem w obiekcie zarówno personelu, jaki i klientów korzystających z tych usług. Są to zazwyczaj działania polegające na zapewnieniu środków ochrony osobistej takich jak np. maseczki lub rękawiczki czy konieczności zachowania odległości pomiędzy klientami. Niektóre podmioty oferujące się na rynku usług podjęły działania, które oprócz ogólnych wytycznych ustalonych przez rząd w porozumieniu z Głównym Inspektorem Sanitarnym mają na celu zabezpieczenie zdrowia zarówno personelu, jak i osób korzystających z usług, a jednocześnie szeroko pojętego interesu związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej, o czym mowa poniżej. Takim dodatkowym środkiem ochrony jest oświadczenie o stanie zdrowia odbierane od klienta przed przystąpieniem do wykonywania usługi. Warto zatem w tym kontekście odpowiedzieć na kilka pytań. Czy oświadczenie złożone niezgodnie z prawdą grożą sankcje karne? W kodeksie karnym zostało przewidziane przestępstwo, które powszechnie znane jest jako fałszywe składanie zeznań (art. 233 KK). Nie ulega jednak wątpliwości, że przepis przewidujący dany czyn zagrożony karą dotyczy zeznań mających służyć jako dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, co oznacza, że wprost wskazana regulacja nie może mieć zastosowania do analizowanego w niniejszym wpisie oświadczenia o stanie zdrowia. Na uwadze mieć należy, że w porządku prawym obowiązują także inne ustawy, które w kontekście składanych przez określoną osobę oświadczeń przewidują odesłanie do wyżej wskazanego przepisu, jednak każdorazowo musi to być wyraźnie wyartykułowane w dokumencie uznanym jako źródło powszechnie obowiązującego prawa. Na próżno szukać takiej regulacji w kontekście analizowanego oświadczenia, stąd konkluzja o niemożliwości zastosowania wskazanego przepisu do osób, które nawet świadomie skłamały przy wypełnianiu kart dotyczących ich stanu zdrowia. W tym kontekście na uwadze mieć jednak należy treść art. 161 § 2 Kodeksu Karnego, zgodnie z którym: Kto, wiedząc, że jest dotknięty chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie taką chorobą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 3 tego samego artykułu stanowi zaś, że jeżeli sprawca czynu określonego w § 2 naraża na zarażenie wiele osób, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Także nawet patrząc z perspektywy możliwości uniknięcia odpowiedzialności wywołanej podaniem fałszywych informacji nie zwalnia to nas jednocześnie z odpowiedzialności przewidzianej w wyżej wskazanym przepisie, a okoliczność podania nieprawdziwych informacji w deklaracji złożonej usługodawcy również może wpłynąć na wymiar kary zastosowanej wobec osoby niesubordynowanej w tym zakresie. Nie ulega wątpliwości, że tego typu przypadki będą oceniane szczególnie nagannie zważywszy na rozmiar występującego zagrożenia w dobie panującej pandemii, temu wszak miało również służyć zaostrzenie sankcji przewidzianej w specustawie koronawirusowej. Czy składając fałszywe oświadczenie o stanie zdrowia możemy spodziewać się roszczeń na drodze postępowania cywilnego? W tym kontekście można pokusić się o udzielenie odpowiedzi twierdzącej. Jednak ma to raczej charakter czysto teoretycznych rozważań. W pierwszej kolejności należy rozróżnić dwie perspektywy – osób, które zostały zarażone na skutek niesubordynowanej postawy osoby zakażonej, innymi słowy klientów, którzy również korzystali z usług tego samego przedsiębiorcy, czy personelu, a z drugiej strony – z perspektywy samego usługodawcy, który w sytuacji ujawnienia się w jego zakładzie przypadku zakażenia koronawirusem będzie musiał liczyć się z dużymi stratami. Wszak wieści o zakażeniu rozchodzą się bardzo szybko, co może zniechęcać pozostałych klientów do skorzystania z usług, nawet pomimo wdrożenia odpowiednich i zgodnych z wytycznymi działań przedsiębiorcy. Po pierwsze – mając na uwadze przypadek zakażenia osoby z personelu czy innego klienta przez osobę, która skłamała na temat swojego stanu zdrowia w oświadczeniu to należy mieć na uwadze, że w tej sytuacji podstawy prawnej do dochodzenia ewentualnych roszczeń należy upatrywać w art. 444 § 1 Kodeksu Cywilnego. Wówczas można ubiegać się o uzyskanie odszkodowania za wszelkie koszty jakie osoba zarażona poniosła w związku z podjęciem leczenia czyli np. koszty lekarstw. Sytuacja taka uprawnia również do wystąpienia z roszczeniem o zadośćuczynienie, które przewiduje z kolei art. 445 § 1 Kodeksu Cywilnego. W praktyce zaś w tego typu sprawach może pojawić się trudność z wykazaniem, że ta konkretna osoba, która również korzystała z usług tego samego przedsiębiorcy doprowadziła do zarażenia poszkodowanego. Jednak jeśli istnieją podstawy ku takiemu twierdzeniu to wówczas można zwrócić się do Sądu z wnioskiem o udostępnienie dokumentacji przedsiębiorstwa i przeprowadzenie dowodu z dokumentu w postaci oświadczenia o stanie zdrowia, które pozostawało w sprzeczności z innymi źródłami dowodowymi takimi jak np. zeznania świadków. Wracając jednak do sytuacji, w której można spodziewać się bezpośrednich konsekwencji związanych ze złożeniem oświadczenia o stanie zdrowia niepolegającego na prawdzie to w kontekście relacji przedsiębiorca – zakażony klient odpowiedzialności za kłamstwo należy upatrywać w art. 471 Kodeksu Cywilnego. Nie ulega wszak wątpliwości, że każdorazowo korzystając z usług w zakresie różnych branży czy to hotelowych czy fryzjerskich pomiędzy przedsiębiorcą a klientem dochodzi do zawarcia umowy. Zazwyczaj nie zwracamy na to uwagi, wszak do zawarcia umowy dochodzi w formie ustnej. Najczęściej w praktyce są to umowy o dzieło, rzadziej umowy zlecenia, a czasem nawet umowy nienazwane o charakterze mieszanym tak jak np. w przypadku umowy o świadczenie usług hotelarskich. Ma to o tyle istotne znaczenie, że w jej podstawach możemy upatrywać odpowiedzialności zarówno samego przedsiębiorcy, jak i klienta, co trudniej sobie wyobrazić. Można jednak pokusić się o stwierdzenie, że w przypadku, gdy przedsiębiorca stworzył swego rodzaju regulamin, z którego jednoznacznie wynika, że przed podjęciem się świadczenia usługi na rzecz klienta zobowiązany jest on do złożenia stosownego oświadczenia o stanie zdrowia to wówczas w przypadku oświadczenia nierzetelnego, co więcej – niezgodnego z prawdą to przedsiębiorca będzie mógł wystąpić przeciw takiemu niesubordynowanemu klientowi z roszczeniem odszkodowawczym. W tym przypadku można sobie wyobrazić, że szkoda by miała przede wszystkim charakter utraconych korzyści, które polegałyby na utracie wynagrodzenia za usługi, które musiały zostać odwołane na skutek wdrożenia dodatkowych działań zaradczych zgodnych z wytycznymi ministerstwa. Co więcej, nie ulega również wątpliwości, że nawet w przypadku powrotu do świadczenia usług taki przedsiębiorca mógłby borykać się z rezygnacją sporej części klienteli z uwagi na ujawniony przypadek koronawirusa. Taka utrata wynagrodzenia również mieściłaby się w kategorii utraconych korzyści. Nie ulega wszak wątpliwości, że tego typu informacje w dobie Internetu rozprzestrzeniają się bardzo szybko, a przedsiębiorca pomimo zachowania wszelkich możliwych środków zaradczych na skutek nierzetelności drugiej stromy umowy mógłby utracić źródło przychodu nie ze swojej winy na bardzo długi czas. W tym kontekście można upatrywać również odpowiedzialności nierzetelnego klienta na gruncie art. 24 Kodeksu Cywilnego. Wystąpienie przypadku zakażenia wirusem COVID – 19 w placówce może nasuwać wątpliwości co do rzetelności samego przedsiębiorcy – w szczególności czy przestrzegał on wytycznych ministerstwa, a tym samym zadbał w sposób należyty o ochronę zdrowia klienta. W przypadku powzięcia takowych wątpliwości przez odbiorców usług można również pokusić się o stwierdzenie, że doszło do naruszenia dobra przedsiębiorcy w postaci dobrego imienia, a tym samym obniżenia zaufania zarówno dotychczasowych, jak i potencjalnych klientów. Mając na uwadze powyższe rozważania należy uznać, że złożenie nierzetelnego oświadczenia o stanie zdrowia może kształtować odpowiedzialność zarówno na gruncie przepisów prawa karnego, choć w mniejszym stopniu, jak i cywilnego. Kwestię tą należy postrzegać szeroko, metodą prób i błędów, wszak dopiero przyszła praktyka sądów w tego typu sprawach upewni w słuszności prezentowanych konkluzji. Nie ulega przy tym wątpliwości, że tego typu procesy mogą być trudne – zważywszy na ograniczone możliwości dowodzenia. Zakażenie wirusem jest w swej istocie zjawiskiem nienamacalnym, zatem związek pomiędzy zachorowaniem niesubordynowanego klienta a zachorowaniem poszkodowanego może być w praktyce trudny do wykazania. Autor artykułu: Agnieszka Juchno-Marcjan Adwokat Szczecin - absolwentka zarówno Wydziału Prawa i Administracji, jak i Wydziału Ekonomicznego, Uniwersytetu Szczecińskiego. Aplikację adwokacką odbyła przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Szczecinie pod patronatem adwokata Grzegorza Wołka.
odszkodowanie za zarażenie chorobą weneryczną